Rondo przy ul. Lubelskiej to najnowsza miejska inwestycja. Teraz nadarzyła się okazja do odsłonięcia nazwy największego tego typu skrzyżowania w mieście. Uroczystość odsłonięcia nazwy zaszczycił swoją obecnością m.in. brat i córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Imię Marszałka RP Macieja Płażyńskiego będzie miało od dzisiaj także rondo przy skrzyżowaniu ul. Terebelskiej i Królowej Jadwigi.
Kiedy prezes PiS pojawił przy ul. Lubelskiej witało go oklaskami kilkadziesiąt osób. Nazwę odsłaniał między innymi w towarzystwie prezydenta Dariusza Stefaniuka, Marty Kaczyńskiej oraz Grzegorza Biereckiego – wieloletniego przyjaciela i współpracownika Lecha Kaczyńskiego.
- Decyzja o nazwaniu ronda dokonała się bez żadnego głosu sprzeciwu radnych. To jest dla nas niezwykle ważne, że wszystkie ugrupowania polityczne były w tej kwestii zgodne. Inicjatywa pojawiła się z woli mieszkańców, którzy zbierali podpisy i zgłosili swój pomysł radnym – wyjaśniał podczas otwarcia uroczystości prezydent Dariusz Stefaniuk.
Swoje słowa skierował w liście prezydent Andrzej Duda, który dziękował władzom i radzie miasta za podjęcie uchwały w tak istotnej sprawie. W sposób szczególny zaś okazywał wdzięczność lokalnej społeczności za uczczenie wybitnego poprzednia.
- To dla mnie wielki honor i radość, że mogę dzisiaj zwrócić się do państwa i z serca podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do nadania rondu w Białej Podlaskiej imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Niechaj będzie to dla nas zachętą, byśmy w swojej codziennej pracy zawodowej i społecznej, starali się wypełnić jego polityczny testament – pisał w liście prezydent RP, odczytanym przez swego doradcę Urszulę Doroszewską, która wcześniej miała okazję współpracować także z Lechem Kaczyńskim.
W swoim liście Andrzej Duda przypomniał ponadto, że to właśnie zmarłemu tragicznie prezydentowi zawdzięcza zaszczyt bycia jego następcą i to u jego boku, jako minister kancelarii, dojrzewał do wielkiej polityki.
Wzruszająco było także podczas wystąpienia córki zmarłego tragicznie prezydenta, która przypomniała ważne cechy, jakimi odznaczał się jej ojciec.
- Był człowiekiem niezłomnym, wiernym wartościom, dla którego zawsze największym dobrem było dobro wspólne, który doskonale zdawał sobie sprawę, że status każdego Polaka zależy od statusu naszego kraju. Najważniejszymi ideałami była dla niego solidarność, uczciwość i poświęcenie dla ojczyzny. Poza wszystkim był wspaniałym ojcem, wrażliwym i skromnym człowiekiem. Dziękuję państwu serdecznie za pamięć o nim i liczę że kolejne pokolenia będą czerpać z jego wiedzy i doświadczenia i z tego co pozostawił w postaci niespisanego testamentu – mówiła Marta Kaczyńska.
Długą drogę polityczną brata zaprezentował również Jarosław Kaczyński. Mówił o jego działalności związkowej, obowiązkach specjalisty od prawa pracy i oddaniu idei solidarności.
- Te momenty uczczenia pamięci mojego brata są zawsze bardzo wzruszające i budują nadzieję na to, że jego idee będą kontynuowane, że będziemy szli drogą, którą wyznaczył – podkreślał prezes PiS.
Na ul. Terebelskiej gościem specjalnym był syn zmarłego w katastrofie smoleńskiej marszałka. Kacper Płażyński odsłaniał tablicę z nazwą wraz z prezydentem Stefaniukiem, radnym Wojciechem Sosnowskim i senatorem Grzegorzem Biereckim. Przypomniał przy tej okazji o sentymencie swojego ojca do podlaskich stron.
- Mimo że mój tata od czasów studenckich mieszkał w Gdańsku, to na Podlasie przyjeżdżał zawsze z wielką przyjemnością, bo twierdził, że ludzie są tutaj bardziej życzliwi niż w całej Polsce i są mocniej przywiązani do wartości. Nie tych materialnych, ale wynikających z chrześcijańskich tradycji. Nie każdy też wie, że męska linia rodziny Płażyńskich wywodzi się z kresów. Dziadek Maksymilian był kapitanem w 1. płk ułanów Legionów Polskich, ojciec był w AK na Lubelszczyźnie. W takich tradycjach wychowywał się mój tata i pewnie też z tego powodu czuł się tu jak u siebie w domu – mówił syn tragicznie zmarłego marszałka RP.
Kacper Płażyński przypomniał ponadto, że jego ojciec w szczególności zajmował się sprawami Polonii. Przed śmiercią był m.in. prezesem stowarzyszenia Wspólnoty Polskiej, która zajmowała się Polakami na całym świecie i postawił sobie za cel sprowadzenie repatriantów ze wschodu z powrotem do kraju. Niestety ta misja nie udała się do tej pory.
Uroczystości odsłonięcia nazw bialskich rond poprzedziła krótka konferencja Jarosława Kaczyńskiego przed ośrodkiem ds. cudzoziemców. Prezes PiS wyrażał głębokie zaniepokojenie pomysłem przyjęcia uchodźców do ośrodka w Białej Podlaskiej, który nie jest przygotowany na tak dużą grupę osób. Miałoby tu trafić kilka tysięcy cudzoziemców z Syrii i Erytrei.
- Domagamy się, aby zakończyło się zamieszanie, aby nie pokazywać fikcji, bo nawet ten ośrodek który jest za nami nie jest jeszcze do końca oddany do użytku. Trzeba szanować Polaków i ich interesy. Nikt nie jest w stanie wykluczyć ewentualnych zagrożeń – wyjaśniał Kaczyński.